czwartek, 1 grudnia 2016

Relacja z I Podbeskidzkiego Turnieju Treibball

Dzisiaj kilka słów na temat moich wrażeń z turnieju Treibball organizowanego w Bielsku Białej 26. listopada 2016 roku, przez szkoły Hug Dog i Psia Kość.

Zanim o turnieju, kilka słów o tym czym jest treibball. To stosunkowo młody sport w Polsce. Pierwszy turniej odbył się w sierpniu 2015 w Katowicach. W treibballu zadaniem psa jest prowadzenie piłek fitnessowych w taki sposób, w jaki wskaże mu przewodnik. Podstawowa dyscyplina treibball PL polega przyprowadzeniu piłek do bramki, w której stoi przewodnik, stąd też pojawia się czasami określenie "pasienie piłek", ale oczywiście sport ten nie ma nic wspólnego z zaganianiem owiec  ;)

Są też dyscypliny Fun i Games, w których w zależności od poziomu pies ma do wykonania różne zadania, w których piłki odgrywają główną rolę, np.:
  • przeskakiwanie przeszkód, a następnie turlanie piłki
  • wypchnięcie piłki z basenu z wodą
  • przebiegnięcie przez tunel i popchnięcie piłki na jak największą odległość
  • przepchnięcie piłki przez krawężnik
  • prowadzenie piłki slalomem pomiędzy innymi piłkami
  • itp.
Jako ciekawostkę dodam, że w treibball'u nie ma ograniczenia wiekowego, co za tym idzie możemy startować w turniejach zarówno ze szczeniakiem jak i psem w podeszłym wieku.
Więcej o treibballu można poczytać na oficjalnej stronie tego sportu www.treibball.pl


Ja trenuję treibball od niedawna, właściwie można powiedzieć że zaledwie od miesiąca z moimi dwoma psami: 
  • Veyron - owczarek belgijski tervueren (10 miesięcy)
  • Akacja - terier tybetański (4 lata)

Pojechaliśmy na turniej, żeby oswoić nasze psy z zawodami i zobaczyć jak sobie poradzą z ćwiczeniami w nowej sytuacji. Veyron to zupełna świeżynka, natomiast Akacja występowała już na zawodach agility, na których odnosiła sukcesy, mamy jednak już ponad roczną przerwę. 

I Podbeskidzki Turniej Treibball odbył się na terenie szkoły dla psów Hug Dog w Bielsku-Białej w ubiegłą sobotę. Mimo mimo dość zimnego dnia organizatorzy zgotowali nam gorącą atmosferę. Obsługa była tak sprawna, że nie zdążyliśmy zmarznąć. Zaledwie odstawiłam jednego psa już biegłam po następnego. Zawody odbywały się w ekspresowym tempie. Zaczęliśmy o godzinie 11:00, a o 14:00 już była dekoracja uczestników. Żaden z moich psów nie uzyskał awansu do kolejnego poziomu w żadnym z pięciu startów, ale mimo wszystko oba zostały sowicie nagrodzone za udział w turnieju. Dostaliśmy mnóstwo nagród od sponsorów: pyszne smakołyki i próbki karmy od Fish4Dogs, smycz dla Veyrona i obrożę dla Akacji od YourPet, dodatki do karmy od Pokusy i smakołyki od Smaczki oraz dyplomy uczestnictwa i piękne rozetki widoczne na zdjęciu powyżej. Muszę przyznać, że moje psy i ja byliśmy bardzo mile zaskoczeni :D tak więc duży plus dla organizatorów za to, że każdy pies otrzymał nagrody, niezależnie od uzyskanego wyniku.
  
Poniżej na filmie można zobaczyć jak radziły sobie pozostałe startujące psy wraz ze swoimi przewodnikami. Zapraszam do oglądania :)